Czy kot niewychodzący jest szczęśliwy?

Dodano: 21-03-2019 w kategorii: KOTY, Życie z kotem autor: admin

Określenie „kot chodzi własnymi ścieżkami” przylgnęło bardzo silnie do myśli społeczeństwa. Wąsacze są często z automatu traktowani jak skrajni samotnicy, którzy nie lubią towarzystwa innych. Z poglądem wiąże się przeświadczenie, że kot powinien koniecznie mieć wolny dostęp do wychodzenia na zewnątrz. W przeciwnym razie nie będzie w stanie zaspokajać naturalnych potrzeb, co sprawi, że będzie nieszczęśliwy. Ile prawdy tkwi w tym stwierdzeniu?

Podwórkowe kocie sprawki

Większa przestrzeń daje większe możliwości. Kot, który ma swobodny dostęp do wychodzenia na zewnątrz, może liczyć na ogrom rozrywek. Patrolowanie terenu, polowania, zabawa z pobratymcami to tylko przykłady atrakcji, jakie czekają na pupila na dworze.

Na zewnątrz kot zażywa zazwyczaj więcej ruchu niż w domu czy mieszkaniu. Zbawienny wpływ aktywności fizycznej jest niepodważalny nie tylko u ludzi, ale również w świecie zwierząt. Odpowiednia dawka ruchu oraz zbilansowana dieta to klucz do ustrzeżenia czworonoga przed otyłością, cukrzycą, zwyrodnieniem stawów, zaburzeniami pracy wątroby czy nerek.

Pamiętajmy jednak o całej masie zagrożeń, czyhających na otwartej przestrzeni. Dając dużo swobody kotu, nie mamy nad nim wystarczającej kontroli. Jadące szybko samochody, bójki z innymi wąsaczami, upadki z wysokości, omyłkowe zatrucia – to tylko niektóre z licznych krzywd, jakich może doznać pupil na wolności bez opieki.

Czy kot domowy jest nieszczęśliwy?

Głównym argumentem w ustach osób, które uważają, że kotu bez wychodzenia na zewnątrz dzieje się krzywda, jest twierdzenie, że pupile jedynie na wolności są w stanie zaspokoić podstawowe potrzeby. Nie jest to prawda, gdyż wszystko zależy od charakteru zwierzęcia oraz tego, w jaki sposób zaplanujemy czworonogowi czas spędzany w domu.

Nie każdy kot ma w sobie cząstkę obieżyświata czy podróżnika. Niektórzy wąsacze uwielbiają spędzać czas na świeżym powietrzu. Zdarza im pojawiać się w domu raz na kilka dni. Inni z kolei, ponad wszystko stawiają domowe zacisze i spokój czterech kątów – nie ma w tym nic złego!

Na kwestię kociego szczęścia składa się wiele elementów, a wychodzenie na zewnątrz może, ale nie musi być jednym z nich. Właściciel, po wnikliwej obserwacji pupila, będzie dobrze wiedział, w jaki sposób zorganizować atrakcje w domowym zaciszu, aby czworonóg nie nudził się, a jednocześnie zaspokoił pierwotne potrzeby. Z pomocą przychodzą nam różnego rodzaju zabawki. Wędki z piórkiem czy nakręcane myszki zapewnią wąsaczowi sporą dawkę ruchu, a dodatkowo kot będzie w stanie zaspokoić instynkt polowania.

Świetnym pomysłem powiększenia kociego terytorium domowego będzie zaopatrzenie się w drapak. Mebel może służyć pupilowi zarówno do zabawy, jak i do odpoczynku.

Czy pozwolić kotu wychodzić na zewnątrz? Znajdź złoty środek!

Aby połączyć wychodzenie na zewnątrz z odpowiednią opieką nad kotem, idealnym rozwiązaniem byłoby ogrodzenie całego podwórza w taki sposób, aby milusiński nie mógł uciec. Nie każdy może sobie na to pozwolić. Jeśli ważne jest dla nas, aby pupil pooddychał świeżym powietrzem, możemy nauczyć go spacerów na smyczy. Pamiętajmy jednak o konsekwentnym działaniu! Czworonóg, raz nauczony aktywności, może się jej cyklicznie domagać, a wtedy nie ma rady – łapiemy za szelki i wyprowadzamy wąsacza na przechadzkę po okolicy.

Jeżeli zadbamy o odpowiednie zabezpieczenie (np. siatką), nie ma przeciwwskazań w wypuszczaniu kota na balkon. Pupil z pewnością zrobi użytek i zagospodaruje we własny, koci sposób dodatkową przestrzeń.

Dziękujemy Ci za przeczytanie tego artykułu, spędziliśmy mnóstwo czasu, tworząc go dla Ciebie. Mamy nadzieję, że to co napisaliśmy było dla Ciebie pomocne, interesujące lub po prostu poruszające, jeżeli tak daj znać o naszym blogu swoim znajomych i prześlij link tego artykułu dalej.

Jeżeli interesują Cię ciekawostki i porady o naszych psich i kocich przyjaciołach to zapraszamy Cię do śledzenia naszego fanpage: